Przejdź do głównej zawartości

Jak zabezpieczyć CB-radio i antenę CB przed kradzieżą

Uwaga! Wpis pochodzi sprzed wielu lat, kiedy na moim osiedlu zdarzały się tego typu kradzieże. Od dawna nie słyszałem o takim przypadku w okolicy, jednak wpis zostawiam jako ciekawy materiał archiwalny.

Osobiście używam CB-radio Uniden 510XL oraz anteny magnesowej marki President o długości 1,5m. Ponieważ mój sprzęt do zupełnie najtańszych nie należy, w szczególności antena, trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu zestawu.

Kradzież CB radia to najczęściej nie tylko sama kradzież, ale też wybicie szyby do samochodu i opróżnienie zawartości schowka. Koszty wzrastają.

Antena CB na dachu auta.
Pozostawiona antena na dachu, jest dziecinnie łatwa do przywłaszczenia sobie przez złodzieja, jednak nawet najtańsza antena sugeruje coś ważnego - w schowku zapewne znajduje się CB-radio. Powiedzmy sobie szczerze - większość kierowców zostawia CB w schowku. Zatem - antena do bagażnika, kiedy zostawiamy auto na parkingu!

Naklejka President No.1 - niepotrzebne kuszenie!
Ja rozumiem, że niektórzy z nas chcą pochwalić się posiadaniem mocnego sprzętu, pokazać światu że mają coś znanej marki, albo że CB-Radio rządzi! Jednak te naklejki na samochodach to czysta informacja dla złodzieja - że w schowku może znajdować się cenne "radyjko". Moje naklejki pozostały w "archiwum".

Widoczne okablowanie wewnątrz samochodu
W połączeniu z np. naklejką to kolejny wabik dla złodzieja - oni umieją skojarzyć charakterystyczną końcówkę kabla zwiniętą np. na przednim siedzeniu. Więc jeśli ładujemy antenę magnesową do bagażnika, a CB-Radio do schowka - to wciśnijmy tą końcówkę np. między siedzenia. Po co kusić los.


W chwili reedycji tego wpisu mamy rok 2020 spędzony na podróżach przez Polskę i coraz częściej CB zastępuje mi po prostu Yanosik. Czy CB wróci u mnie do łask, jako wciąż używane rozwiązanie, albo jako alternatywna łączność preppersa? Zobaczymy ;-)

Popularne posty z tego bloga

Łom w samochodzie? Warto się zaopatrzyć

Po co nam w ogóle łom w aucie? Jeśli doszłoby do pożaru silnika, należy lekko uchylić maskę i użyć gaśnicy kierując dysze pod pokrywę silnika, nie otwieramy klapy na max, a jedynie lekko uchylamy, nie sikamy na pokrywę, ani w otwory gdzie widać chłodnice, jest wysoce prawdopodobne, że zapieką się mechanizmy otwierania pokrywy, bądź ulegną deformacji w czasie wypadku, wtedy łom będzie niezbędny. Łom przyda się też do awaryjnego wywarzania drzwi w razie konieczności udzielania pomocy .  Łomy są bardzo tanie. Do typowego auta polecam gruby, niezbyt długi łom. Ważne! Wozimy takie rzeczy tylko i wyłącznie zabezpieczone w bagażniku, nigdy w przedziale pasażerskim. W razie wypadku/dachowania luźne i ciężkie przedmioty bezwładnie latające w kabinie pasażerskiej mogą nas po prostu zabić.

Wołów, Uroczysko Wrzosy

Rezerwat "Uroczysko Wrzosy" koło Wołowa jest jednym z moich ulubionych celów wędrówek. Mimo wielokrotnych wyjazdów na Wrzosy wciąż nie obszedłem wszystkich możliwych tras w Parku Krajobrazowym "Dolina Jezierzycy" oraz w okolicach Wołowa na Dolnym Śląsku. Od lat wracam w okolicę i eksploruję po kawału. Zobaczcie sami... Warto zerknąć na wiki:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Uroczysko_Wrzosy

Kotlety z warzyw rosołowych - kuchnia na kryzys

Lubię gotować. Od czasu do czasu na bawię się w przepisy kuchni kryzysowej. Dania hiper oszczędne, kryzysowe, wykonywane jako swoiste ćwiczenie na wypadek trudnych czasów mogą być też smaczne. Właśnie ze smakiem zjadłem kotlety w warzyw rosołowych, z typowej wygotowanej włoszczyzny, którą często się wyrzuca do śmieci (przynajmniej częściowo). Warzywa rosołowe pogniotłem ręcznie na miazgę, dodałem mąki (akurat ziemniaczanej), przyprawy do mięs, soli oraz jajko, otrzymałem coś w stylu gęstego ciasta naleśnikowego, duża łyżka stołowa wylana na rozgrzany tłuszcz uformowała przepyszne kotlety. Kto by pomyślał... Smacznego. Masz jakieś swoje "kryzysowe" potrawy? Pisz!