Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Warto nauczyć się korzystania z papierowych map

Warto nauczyć się korzystania z papierowych map. Brzmi jak oklepany slogan, ale naprawdę o tym pomyśl, co więcej, odłóż w końcu ten telefon i spróbuj nawigować z map w praktyce! Warto umieć się odnaleźć jeśli telefon z nawigacją nie zadziała choćby z powodu braku zasięgu. Oczywiście... warto też mieć kompas.  Warto nauczyć się rozpoznawać kierunki bez kompasu, z kierunku słońca, gwiazd, itp. Na początek jak najbardziej mogą to być mapy prowizoryczne (samodzielny wydruk z internetu), warto w miejscach turystycznych wziąć nawet 1-2 egzemplarze tej samej mapy, wziąć pisak, długopis, pozaznaczać sobie miejsca, lokalizacje, kierunki, punkty orientacyjne. Nie mówię tu nawet o profesjonalnej topografii, ale choćby o takiej "hobbystycznej" nawigacji. Po prostu "iść z mapą", nawet taką jak poniżej na zdjęciu. Jak widać po jej stanie - była używana w praktyce ;-) Jeśli lubisz czasem zejść w bok z najbardziej utartego szlaku, gdzie idą wszyscy, naprawdę postaraj s

Przecież w rowerze sportowym nie potrzeba oświetlenia...

Popełniłem w różnych miejscach już kilka wpisów o kwestii oświetlenia roweru i dziś zapraszam na kolejny wpis z tego cyklu. Może stosuje wobec Czytelników "metodę zdartej płyty" i powinienem sobie dać spokój? Hmmmm.... Fakt jest taki, że w ostatnich miesiącach przynajmniej kilka razy w tygodniu pokonywałem samochodem lokalne, drugorzędne trasy podmiejskie wieczorem, po zmierzchu i w nocy. Niestety przestałem już liczyć przypadki ostrego hamowania przed rowerzystą zauważonym w ostatniej chwili. Oczywiście nauczyłem się już uważać na lokalnych trasach - max. koncentracja za kierownicą. Relatywnie wolna jazda, niestety i tak uczestniczyłem w relatywnie niebezpiecznych sytuacjach. Ostre hamowanie, bardzo ostre zaliczyłem też dwa tygodnie temu... Problem jest taki, że przynajmniej w moich stronach rowerzyści jeżdżą o zmierzchu drogami publicznymi bez oświetlenia oraz elementów odblaskowych . Co więcej, o wiele częściej w zgrywanie batmana bawi się osoba typu "młody-w

Zimowy płyn do spryskiwacza kupuj latem, letni zimą i jesienią

Płyn do spryskiwacza, rzecz na którą nie zwracamy zbytniej uwagi na co dzień, jednak ma on spore znaczenie. Czysta szyba = bezpieczeństwo na trasie , dlatego nie żałuj często używać tego płynu w czasie jazdy. Zapewne ty też znasz ludzi "oszczędnych", którzy potrafią jechać prawie z zaklejoną  kurzem szybą, a nie użyją płynu do spryskiwacza do momentu kiedy już nie ma wyjścia...  ...bo płyn kosztuje - zerknij na cenę na "markowej" stacji benzynowej. Ceny powyżej 30 zł za bańkę 4l nie należą do zjawisk egzotycznych. Dlatego lepiej kup płyn w supermarkecie , tam cena będzie przynajmniej połowę niższa niż na stacji. Jeszcze taniej będzie kupić płyn z wyprzedaży, poza sezonem. Jednym zdaniem - płyn zimowy kupuj latem, kiedy jest przeceniony, a letni zimą.  To jest rzecz która się nie psuje i może leżeć latami. Na zdjęciach część zapasów Andrzeja z naszej  Grupy FB , pochodzą z przeceny, cena 2.50 za bańkę. Pozdrawiam! P.S. Polecam: Zmień wyc

Buszkraftowiec na poboczu - dylemat survivalisty

Kilka tygodni temu jechałem jak zwykle skrótami przez drugo- i trzeciorzędne drogi do domu i na poboczu zauważyłem dość ikonicznie wyglądającego gościa, aż znacząco zwolniłem, by mu się przyjrzeć.  Oglądam oczywiście te wszystkie popularne filmiki w necie, buszkrafty oraz survivale , nie ukrywam, że podobają mi się i staram się podpatrywać ciekawe rozwiązania...  Wracając do tego gościa. Na pierwszy rzut oka fajnie zaopatrzony, plecak, obwieszony sprzętem, fajne buty i ubrania w kolorach maskujących. Ikona bohatera z tego typu filmów na YT.  Tylko potem pojawiła się nieco otrzeźwiająca myśl... O ile nasz bohater jest nieźle przystosowany do biwakowania w lesie, to jego przygotowanie w zakresie bezpiecznego dotarcia do tego lasu jest z mojej perspektywy ekstremalnie nędzne, co by powiedzieć, żadne.  Popatrzmy, człowiek idzie w kierunku cywilizacji (albo w przeciwnym) wąskim poboczem drogi powiatowej, jego strój maskujący chcąc nie chcąc zlewa się z tłem (ściana lasu) i

Lampa ostrzegawcza, migająca - test. Dodatkowe kamizelki

Dzisiaj zrobiłem sobie praktyczny test niedawno zakupionej lampy awaryjnej/ostrzegawczej . Oczywiście efekt byłby najlepszy nocą na bezdrożu, np. gdzieś na poboczu w trasie, ale i w raczej oświetlonym mieście taki wynalazek z magnetyczną stopką migający intensywnie na czerwono znacząco polepsza widoczność auta stojącego na poboczu w przypadku awarii w porze nocnej.  Nie widać tego na zdjęciu, ale intensywnie miga na czerwono! Bardzo fajny gadżet, jednak rozważam zakup czegoś bardziej profesjonalnie wykonanego , a nie tylko marketówki za 15 zł. Choć i nawet taki tani sprzęt też się sprawdzi w razie czego do sygnalizacji. Ostatnio przy wypadku, którego byłem świadkiem, OSP miała kilka takich lamp, którymi oznaczono obiekt, dlaczego ja nie mam mieć 2-3 lamp magnetycznych. Jedna w kabinie, jedna w schowku, jedna w torbie awaryjnej w bagażniku. To relatywnie niskie koszty, efekt sygnalizacji w razie "W" - znaczny. Kolejna rzecz, którą polecam z obserwacji to dod

Warto mieć kompas

Zastanów się czy za bardzo nie polegasz na smartfonie i na elektronicznej nawigacji. Co się stanie, kiedy w terenie urządzenie przestanie działać, czy mapy wczytają się w przypadku braku zasięgu, itp.? Im więcej elektroniki, tym gorzej z praktycznymi umiejętnościami znalezienia się w terenie, ze zdolnością czytania map i orientowania się odnośnie kierunków świata. Używanie analogowych rozwiązań - mapy, kompasu - wymaga nieco więcej wysiłku intelektualnego, z drugiej strony daje to pewną wolność i niezależność od "świata smartfonów" w czasie wypraw w teren . Co myślisz na ten temat? Skomentuj!

Pestki z dyni hokkaido

Mamy sezon na dynię. Warto to wykorzystać w kwestii nie tylko popularnego anglosaskiego święta, ale i w kwestii zrobienia zapasów na przyszłość. Dynia to fajny i pożywny komponent zup i potraw typu leczo, łatwy do przyrządzenia dla każdego. Kiedy danych surowców spożywczych jest nadmiar - warto wykorzystać je do zrobienia tanich zapasów, mrożonek, słoików. Dziś polecam Wam dynię hokkaido - charakteryzuje się ona skórką, której autentycznie nie trzeba obierać, po ugotowaniu po prostu się rozpływa, dodatkowo ma pestki, które można ususzyć i wykorzystać jako przekąskę... Czy Ty robisz jakieś przetwory na przyszłość? Napisz na FB! P.S. Przy okazji zerknij na moje grzyby: Grzybobranie - Bory Dolnośląskie

Bory Dolnośląskie - stawy Mała Raszowa

Dziś kilka zdjęć wyprawy na wschodni klin  Borów Dolnośląskich . Stawy w Małej Raszowej. Przygotowanie na kryzys, trening preppers/survival to nie powinno być tylko "gadanie na FB", ale realne wyprawy w teren, ćwiczenie swoich umiejętności orientacji w terenie, nawigacji. Marsz i wysiłek... Ciebie też zapraszam do ćwiczeń i wypraw w teren ;-) Masz jakieś propozycje na wyprawy terenowe? Pisz na FB!

Grzybobranie - Bory Dolnośląskie

Co myślę o grzybach w filozofii preppers-survival napisałem już tutaj... Grzybobranie - opieńki ...natomiast dzisiaj korzystając z pięknego weekendu wypad w Bory Dolnośląskie na grzyby. A oto efekty: Czy Ty też zbierasz grzyby? Napisz na FB!

Grzybobranie - opieńki

Uważam, że preppers powinien opanować wiedzę o grzybach. To jest bądź co bądź tzw. forest food - leśne jedzenie. Własną pracą i wiedzą można zdobyć cenne białko, wg różnych opracowań prawie tak samo cenne jak mięso (choć istnieje tu szereg kontrowersji). Do tematu wrócimy... Opieńki. Dziś chciałbym Wam pokazać ten rodzaj grzyba. W zbiorach dwie podobne odmiany opieniek. Grzyb jest ciężkostrawny i wymaga nawet kilkukrotnego gotowania. Ja ugotowałem dwukrotnie i użyłem zalewy octowej do konserwacji. Warto więcej poczytać na temat tych grzybów w internecie. Opieńki współcześnie nie są zbierane przez większość grzybiarzy, natomiast występują w dużych grupach, co pozwala w ciągu kilku minut zebrać całą torbę tych grzybów - to jak ekspresowe zakupy w leśnym supermarkecie. Polecam! Czy Ty zbierasz te grzyby? Skomentuj na FB ;-)