Warto nauczyć się korzystania z papierowych map. Brzmi jak oklepany slogan, ale naprawdę o tym pomyśl, co więcej, odłóż w końcu ten telefon i spróbuj nawigować z map w praktyce! Warto umieć się odnaleźć jeśli telefon z nawigacją nie zadziała choćby z powodu braku zasięgu.
Oczywiście... warto też mieć kompas. Warto nauczyć się rozpoznawać kierunki bez kompasu, z kierunku słońca, gwiazd, itp.
Na początek jak najbardziej mogą to być mapy prowizoryczne (samodzielny wydruk z internetu), warto w miejscach turystycznych wziąć nawet 1-2 egzemplarze tej samej mapy, wziąć pisak, długopis, pozaznaczać sobie miejsca, lokalizacje, kierunki, punkty orientacyjne. Nie mówię tu nawet o profesjonalnej topografii, ale choćby o takiej "hobbystycznej" nawigacji. Po prostu "iść z mapą", nawet taką jak poniżej na zdjęciu. Jak widać po jej stanie - była używana w praktyce ;-)
Jeśli lubisz czasem zejść w bok z najbardziej utartego szlaku, gdzie idą wszyscy, naprawdę postaraj się zrobić tak jak mówię. Zgubić się w terenie naprawdę łatwo. Telefon nie zawsze się spisuje, poza głównym bulwarem w miejscowości turystycznej i poza najpopularniejszym szlakiem od A do B zadeptanym przez tabuny turystów...
Smartfon jest fajny, googlemapsy są fajne, ale nie dopuśćmy do niego, by ich brak skazywał nas na bezradność w terenie!
Smartfon jest fajny, googlemapsy są fajne, ale nie dopuśćmy do niego, by ich brak skazywał nas na bezradność w terenie!
Pozdrawiam!